Panie Prezesie melduję że pulpet przeszedł pomyślnie odprawę celną w Aeropuerto Internacional Comodoro Arturo Merino Benítez.
No dobra to tak po malym zamieszaniu we Frankfurcie klopsy trafiły do właściwego samolotu po ty by po 2,5 godzinkach lotu wypić kawkę w Madrycie a w końcu po kolejnych 12h lotu dotrzec do Santiago de Chile. Teraz krótki postój i dalej do COPIAPO za 7h powinienem być na miejscu.
W Santiago nie da się ukryć że „Dakar” jest w pełni i ma się dobrze.
Przy odprawie i kontroli celnej pulpetów (tak zgłosiłem je) okazało się że sąsiednim lotem doleciała spora gromadka rosyjskojęzycznych fanów X-Ride i ich kierowcy Lonida Novitskyego, ale co najciekawsze spotkałem też Bjorna Dunkerbecka naszego wielokrotnego mistrza świata w windsurfingu – przybiliśmy 5 i pewnie zagailibyśmy dłużej ale on musiał ratować deski a ja… pulpety.
Dunki będzie jednym z bohaterów jutrzejszego dnia kiedy znane osobistości świata sportu i innych dziedzin życia zajmą miejsce za kierownicami VW AMAROKÓW na mini OSie przygotowanym przez ASO w COPIAPO, a później sądząc po ilości quiverów ze sprzetem zostanie polatać na południowym Pacyfiku.
Chile z lotu ptaka wygląda dosyć złowieszczo, a cały rejon u podnóża And nie został skalany żadną roślinnoscią. Szczerze mówiąc widząc te wszystkie górki góreczki o raczej szpiczastych zakończeniach nie mam zielonego pojęcia jak można tamtędy jeździć samochodem / motocyklem – CZYMKOLWIEK!
Jutro sie przekonam.
P.S. Mam nadzieje że jeszcze dziś gala KLOPS AWARDS z przekazaniem słoika zwycięzcy – bądźcie czujni więcej zdjęc wkrótce.